Krośniewice

Kolberg tak oto pokrótce charakteryzuje Krośniewice: "Krośniewice (dawniej Krásnowice) miasteczko nad strumieniem uchodzącym do Ochni, miało przywileje miejskie już w r. 1459. Zniszczyły je wojny szwedzkie." (t. 22, str. 7)
 
Zebrał w tej miejscowości kilka pieśni o różnej tematyce. Poniższa jest jedną z pieśni śpiewanych przy weselu:
 
Nie będzies Marychna
w tym wianecku chodzić;
mogłaś-ci Marychna
nie dać siebe zwodzić.
 
Nie będzies w nim chodzić,
boś go ty niegodna;
pasałaś ty woły
z tym Jasiniem do dnia,
 
Trza to było pasać,
ale wiedzieć jako,
trza było odganiać
od Jasia daleko.
 
Dy-ć ja odganiała
a seścioro piędzi, -
co ja się obejźrzę,
to on za mną pędzi.
 
(t. 22, s. 99-100)
 
Inna z przytoczonych przez badacza pieśni z okolic Krośniewic traktuje o pasterstwie:
 
Oj dana dana – służyłem u pana,
oj dana dynie – pasałem mu świnie.
Oj dana dasa – pędziłem do lasa,
oj dana dyńkiem – usnąłem pod pieńkiem.
Oj dana dylcy – przylecieli wilcy,
oj dana dusom – porwali my kusą.
Oj dana dynie – pan rachuje świnie,
oj dana duje – a kusyj brakuje.
Oj dana data – a pan bierze bata,
oj dana deknę – przecie mu ucieknę.
Oj dana dyńca – ućknę do gościńca,
oj dana dować – tam bedą tańcować.
Oj dana dana – a z rana do pana,
oj dacy – po calutkij nocy.
Oj dana dosić – przyjdę go przeprosić,
oj dana durzyć – i będę my służyć.

Ładowanie...

Indeksy