Mąkolin

Tę miejscowość w powiecie płockim w gminie Bodzanów Kolberg odwiedził dwukrotnie w odstępie dwóch lat, w 1856 i w 1858 roku.

W czasie obu pobytów gościł u rodziny Matuszewskich.

W swoich materiałach zawarł lapidarny opis tej miejscowości:

„Wieś do pobliskiej parafii Łętowo należąca, ma dwór na wzgórzu z ogrodem. Tu Kazimierz Wielki przywilej lokacji Płocka w roku 1361 datował”.

Nieco więcej miejsca poświęcił na gminny Bodzanów „nad rzeczką Mułtawą, dawniej wieś do Norbertanek płockich należąca, w roku 1351 erygowana na miasto przez Bolesława, księcia na Płocku.
Kościół parafialny N. M. Wniebowzięcia, zbudowany około roku 1300. Miało i zamek, lecz ten zrównany został z ziemią przez księcia litewskiego Mendoga”.

W Mąkolinie i Bodzanowie Kolberg zanotował przede wszystkim pieśni, w tym pieśni „małżeńskie”:

„Ożeniłem się na poły z płaczem,
chciałem się wyspać, nie miałem na czem.
Inne dziewcyny mają pierzyny,
a ja ze swoją na grochowiny”.
Kolejne teksty sugerują, że te okolice obfitowały w złe żony:
„A stała się taka ogłoska,
wybiła męża pani Pawłowska,
wybiła, wyprała i za drzwi wypchała,
do sieni.
Stoi Pawłowski na pół płaczący,
na swoją dolą narzekający.
Ujął się za głowę i mówi tę mowę
do żony:
Żono kochana, co ja ci winien,
ja to ci czynię, com ci powinien:
w domu nie nocuję, w polu nie pracuję
dla ciebie.
Cicho hultaju, już tego dosyć,
jak cię pochwycę, będziesz się prosić.
I wyszła za mężem z okrutnym orężem,
z głowniami.
Widzi Pawłowski, że to nie żarty:
i plecy zbite, i łeb obdarty,
wygiął się do pasa, gic, gic, gic do lasa,
przed żoną”.

„A mój księżulu, doradź mi temu,
co będę robić mężoju złemu.
Zawiąż mu ręce, zawiąż mu nogi
i każ mu skikać przez cztery progi.
I zapal świece, wypal mu oczy,
zabierz pieniądze, przyjdź do mnie w nocy”.

Ładowanie...

Indeksy